NAJCZĘŚCIEJ

ZADAWANE

PYTANIA

Jak zachęcić dziecko do kursu?

Odwieczny dylemat: rodzic chce, a dziecko nie 🙂

Powody podawane przez nastolatki są różne.

„Ja już wszystko wiem”

„To jest obrzydliwe, nie będę się tego uczyć”

„Nie mam czasu, mam już za dużo zajęć poza lekcją”

„Wstydzę się, będą się ze mnie śmiać, a co jak ktoś mnie rozpozna”

Zastanów się, dlaczego jako rodzic chcesz, aby twoje dziecko uczestniczyło w kursie. Które argumenty z mojej strony cię przekonują. Przed jakimi zagrożeniami chcesz je ochronić. Jaką wiedzę chcesz mu dać.

Jeśli naprawdę uważasz, że wiedza o dojrzewaniu, zmianach ciała, gwałtownych emocjach, nowych pokusach i wyzwaniach, a także umiejętność nawiązywania dobrych relacji z innymi i odnalezienia się w pierwszych sercowych związkach jest tak samo ważna jak język obcy czy nauka programowania – znajdziesz słowa i argumenty do namówienia swojego nastolatka.

Porozmawiaj z nim na spokojnie, zrozum jakie ma obawy, pomóż mu znaleźć odwagę, by spróbować.

Dlaczego warto zapisać nastolatka na kurs?

Bo nie warto liczyć na to, że jakoś to będzie. W dzisiejszych czasach, gdy dostęp do pornografii jest nieograniczony i powszechny, gdy w szkołach brakuje rzetelnej edukacji seksualnej, gdy presja na bycie „sexy” jest bardzo silna, łatwo jest popełnić poważny błąd w wieku nastu lat.

Dlatego warto zadbać, by nastolatek miał miejsce i czas na mądrą rozmowę, która nie daje gotowych rozwiązań, ale zmusza do refleksji i odpowiedzialności.

Młodzi ludzie, którzy rozumieją na jakich wartościach opierają swoje wybory, którzy uważają się za godnych bycia kochanym i szanowanym, którzy czują się dobrze ze swoim ciałem, którzy postrzegają przyjemność jako sposób na budowanie intymności i więzi z drugą osobą – oni mają większe szanse stać się dorosłymi, którzy są świadomi własnej wartości i potrafią nawiązywać zdrowe relacje z innymi.

A czy nie tego chcesz dla swojego dziecka?

Czy na zajęciach zapewniona jest prywatność i anonimowość?

Rozmowy o dojrzewaniu poruszają obszary, które są prywatne i intymne. Dlatego na zajęciach kieruję się nadrzędną zasadą, żeby nikt nie został skrzywdzony lub wykorzystany.

Rozmawiamy o ważnych i wrażliwych tematach, ale nie odwołujemy się do osobistych historii i doświadczeń. Dyskusja i ćwiczenia prowadzone są na ogólnym poziomie, bazując na przemyśleniach, opiniach i wiedzy, a nie na prywatnych sytuacjach. To minimalizuje ryzyko, że ktoś poza grupą wykorzysta w złym celu coś, co powiedział ktoś inny.

Natomiast osoby czujące się niepewnie (przynajmniej na początku zajęć) mogą wyłączyć kamerę, zostawiając tylko mikrofon. Za to ja gwarantuję, że najpóźniej po pierwszych zajęciach nie będzie już żadnych obaw związanych z kompromitacją czy wstydem 🙂

W nazwie uczestnika kursu widocznej dla innych nie ma nazwiska, nie podajemy też publicznie swoich danych. Każdy uczestnik ma ponadto możliwość zadania mi pytania poza kursem, tak aby nikt inny o tym nie wiedział. Podczas zajęć nie trzeba się udzielać (choć jest to wskazane), można po prostu słuchać.

Czy można zrezygnować w trakcie kursu?

Tak. Po pierwszym spotkaniu on-line, jeśli uczestnik uzna, że nie chce dalej uczestniczyć, może zrezygnować z reszty zajęć. Zwracamy wtedy wpłacone pieniądze.

 

Czy na zajęciach rozmawiamy tylko o seksie?

Dobra i zła wiadomość jest taka, że o samym seksie rozmawiamy właściwie nie za dużo. O wiele więcej czasu zajmują nam kwestie uczuć i emocji bardzo szeroko związanych z dorastaniem.

Samoakceptacja lub jej brak, dezorientacja w nowym okresie życia, potrzeba przynależności do grupy, skłonność do ryzykownych zachowań, asertywność, niezrozumienie, konflikty z przyjaciółmi lub rówieśnikami, a także z dorosłymi, zakochanie, brak odwzajemnionej miłości, złamane serca, depresja – nad tymi tematami spędzamy całe godziny dyskusji.

Czy na zajęciach zachęcam do seksu, wczesnej inicjacji i innych strasznych rzeczy?

Edukacja psychoseksualna OPÓŹNIA wiek inicjacji seksualnej. Młodzi ludzie dostając rzeczowe odpowiedzi na swoje pytania zaspokajają pierwszą ciekawość i rzadziej czują potrzebę sprawdzenia samodzielnie o co chodzi w tym seksie 🙂 Mają wiedzę o konsekwencjach podejmowania współżycia, a to też hamuje ich entuzjazm do nieprzemyślanych działań.

I co najważniejsze – na zajęciach zastanawiają się nad tym, jakie warunki muszą być spełnione, żeby poczuli się gotowi na kolejny krok w swoim nastoletnim  miłosnym związku. To uświadamia im, że chcieć a móc niekoniecznie idzie w parze.

Edukacja seksualna przesuwa wiek inicjacji seksualnej o kilka lat. To fakt. Mając wiedzę o rozbieżności pomiędzy gotowością fizyczną a psychiczną, nastolatki nie czują presji, żeby jak najszybciej sprawdzić „jak to jest”. Wolą poczekać na właściwy czas, żeby było lepiej

Nie straszę seksem, bo nie zamierzam kłamać mówiąc, że seks jest czymś złym i groźnym. Czy naprawdę jako dorośli tak go postrzegamy? Przecież gdyby tak było, to nikt normalny nie uprawiałby seksu.

Zamiast straszenia zapraszam do dyskusji o tym, dlaczego warto mądrze podejmować decyzje związane z kolejnymi krokami w seksualności. W tym o poczekaniu do momentu, gdy na każdą czynność seksualną przyjdzie odpowiedni czas.

I co robić w czasie czekania, żeby z nudów nie przyśpieszać:)

Czy uczę masturbacji, zakładania prezerwatywy i czy zachwalam pigułkę „po”?

Pokonajmy po kolei każdego potwora 😉

  1. Masturbacja

Samomiłość jest naturalnym sposobem na poznawanie swojego ciała, swoich potrzeb i swojej rozwijającej się seksualności. Zgodnie z wiedzą medyczną jest zdrowym zachowaniem, a nie zaburzeniem. Nie uczę technik masturbacji, ale rozmawiam o tym, czym jest, do czego służy, kiedy może być niebezpieczna lub prowadzić do problemów.

  1. Zakładanie prezerwatywy

Prędzej czy później (choć lepiej później niż prędzej) młodzi ludzie będą uprawiać seks. I powinni wtedy być bezpieczni. Nie tylko przed ciążą, ale przede wszystkim przed STD – chorobami przenoszonymi drogą płciową: HIV, kiłą, rzeżączką, HAV, HBV, HCV, HPV, chlamydiozą.

Prezerwatywa znacząco zmniejsza ryzyko zarażenia. Jest też najprostszym i najłatwiej dostępnym środkiem antykoncepcyjnym. Dlatego warto nauczyć młodzież kilku prostych zasad jak jej używać, by zadziałała.

Nie siadamy za kierownicą auta bez prawa jazdy, tak samo nie powinniśmy podejmować decyzji o współżyciu bez umiejętności stosowania prezerwatywy.

  1. Antykoncepcja

Na zajęciach rozmawiamy o antykoncepcji. Omawiamy wszystkie dostępne formy i rodzaje. Robię to po to, by nastolatki miały czas na pomyślenie o tym, jak zabezpieczyć się przed ciążą, gdy kiedyś podejmą decyzję o współżyciu. Zadbanie o ten aspekt świadczy o dojrzałości i odpowiedzialności młodych ludzi. Na seks będą oni gotowi znacznie wcześniej niż osiągną gotowość do bycia rodzicami. Dlatego w ramach zapobiegania niechcianym i przedwczesnym ciążom muszą wiedzieć, jakie są możliwości wyboru tak, aby był zgodny z wyznawanymi przez nich wartościami i światopoglądem.

Jeśli masz obawy dotyczące innych kwestii, które mogą być poruszone na zajęciach – zadzwoń do mnie lub napisz. Z chęcią o nich porozmawiam, wyjaśnię,

Czemu rodzice/opiekunowie mają trudności w rozmowie z dziećmi o seksualności?

Powodów jest wiele, wymienię tylko kilka najczęstszych:

  1. Obecni dorośli sami nie otrzymali edukacji seksualnej, więc nie wiedzą, jak mogliby dać ją swoim dzieciom. Nie mają wzorów i przykładów, które wsparłyby ich w tej aktywności.
  2. Problemem jest język – nie każdy z nas potrafi bez skrępowania, naturalnie rozmawiać o współżyciu, częściach intymnych, kwestiach związanych z odkrywaniem seksualności. Słowa brzmią albo zbyt medycznie, albo wulgarnie lub infantylnie. Potrzeba czasu i ćwiczeń, by swobodnie rozmawiać o seksie.
  3. Seks i szeroko rozumiana seksualność w naszej kulturze niestety nacechowana jest wstydem. Wstydzimy się rozmów o swojej seksualności nawet z partnerem/partnerką, więc tym bardziej będzie nam trudno taką rozmowę przeprowadzić z dzieckiem. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć od razu. Warto wtedy sięgnąć po pomoc specjalistów i osób, które zawodowo zajmują się tym obszarem.
  4. To chyba największa przeszkoda. Rodzice boją się, że rozmowa o seksualności spowoduje przedwczesne rozbudzenie seksualne dziecka – ten mit jest nieustannie podnoszony przez przeciwników edukacji. Boją się, że rozmawiając z nastolatkiem o odpowiedzialnym seksie zachęcą go do tego seksu lub podsuną pomysły, na które sam by nie wpadł. Obawiają się, że wiedza o ciele, podnieceniu seksualnym, dojrzewaniu, fascynacji innymi osobami będzie impulsem do zbyt wczesnych poszukiwań kontaktów seksualnych. Wszystkie te obawy czynią duże szkody. Nie rozmawiając mądrze z dziećmi zmuszamy je do szukania odpowiedzi w złych miejscach – na przykład na stronach pornograficznych. I tam dopiero może stać im się krzywda. Uczymy dzieci jak używać zapałek, by się nie poparzyć. Nie oznacza to przecież, że zaraz podpalą dom. Ale jak będą kiedyś chciały rozpalić ognisko, to będą wiedzieć jak zrobić to bezpiecznie. Wiedza daje bezpieczeństwo i chroni przed błędami, które mogą rzutować na całe życie.

 

Co daje edukacja psychoseksualna?

Osoby, które nie otrzymały takiej edukacji w większości czują się niekomfortowo myśląc o seksualności. A to jeden z ważniejszych obszarów naszego zdrowia.

Rozumienie swojej seksualności pojmowanej szeroko to akceptacja swojego ciała, uczuć, potrzeb. To dobrostan, który pozwala nam być szczęśliwymi ludźmi.

Co dorosłemu przychodzi na myśl w pierwszej kolejności, gdy usłyszy dwa słowa: nastolatki i seks? W większości będzie to: nastoletnia ciąża, za wczesny pierwszy raz pod presją, alkohol, wykorzystanie, szantaż emocjonalny, głupie zabawy na imprezach, itp.

Postrzegamy seksualność młodych ludzi przez pryzmat tego wszystkiego, co może pójść źle. Stąd nasz lęk i próba uchronienia nastolatków poprzez straszenie ich negatywnymi konsekwencjami seksu.

A przecież seksualność to coś więcej niż ciąża z wpadki. To uczucie zakochania, bycia potrzebnym, to bliskość, nauka zaufania i tworzenia związków, umiejętność słuchania siebie i stawiania swoich granic, to w końcu odpowiedzialny i radosny seks, gdy już przyjdzie na niego pora.

Warto zadbać, by burzliwy okres dojrzewania był bezpieczną i prowadzącą do sukcesu przygodą.

Czy rodzice/opiekunowie mają wgląd do treści i materiałów przekazywanych podczas zajęć?

Ze względu na poczucie komfortu młodzieży proszę, aby rodzice nie uczestniczyli bezpośrednio w spotkaniu on-line. Spotkania nie są też nagrywane do dalszego udostępniania lub późniejszego odtworzenia. Jest to podyktowane kwestią bezpieczeństwa – nie chcę aby czyjeś wypowiedzi mogły zostać użyte przeciwko niemu w formie wyśmiania, kompromitacji czy potępienia.

Natomiast rodzice mają dostęp do materiałów dydaktycznych rozsyłanych uczestnikom kursu, oraz w każdej chwili mogą się ze mną skontaktować, gdy poczują się zaniepokojeni.